skip to Main Content

Kocica, Efez i nocleg w „lodówce”

Oczywiście jak to bywa w naszym przypadku, podróż środkami komunikacji miejskiej musiała być pełna przygód. Wszyscy uparli się, żebyśmy z Izmiru wydostali się przy pomocy metra i podmiejskiej kolejki Izban (tak podobno najbezpieczniej). Lokalne stowarzyszenie rowerzystów odniosło niedawno ogromny sukces…

Czytaj dalej

Stambuł praktycznie

Jak oswoić Stambuł? To ogromne miasto, które początkowo może przytłaczać. Mam nadzieję, że z garścią informacji praktycznych, które zamieszczam poniżej zachęcę Was do odwiedzenia tej fascynującej stolicy. Zatem, Stambuł praktycznie. Orientacja Najłatwiej podzielić Stambuł na dwie części – europejską po…

Czytaj dalej

Dwie twarze Stambułu

Od dawna marzył mi się Stambuł, a jak wiadomo jeśli się o czymś marzy od dawna to łatwo o rozczarowanie. Rozbuchane oczekiwania zderzają się z rzeczywistością i klops. Rzeczywiście początki były trudne. Wjazd do miasta, które nie wiadomo do końca…

Czytaj dalej

Pierwsze dni w Turcji

Bułgaria zmęczyła nas deszczem i bezczynnością fizyczną. Ostatnie trzy dni w Malko Tarnovie upłynęły nam na obserwowaniu deszczu za oknem i uzupełnianiu internetowych zaległości przy wolnym łączu (dobrze, że w ogóle było...). Bardzo chcieliśmy dotrzeć do Turcji. W niedzielę rano…

Czytaj dalej

Wietrzna Bułgaria

Jak zapamiętam Bułgarię? Jako kraj wiatru, słońca, nieistniejących (?!) pensjonatów, idealnego biwaku, taniego piwa i jeszcze tańszej kawy. Wspomnienie 1. WIATR W mniejszym bądź większym stopniu towarzyszy nam codziennie i prawie cały czas w twarz. Na plus trzeba powiedzieć, że…

Czytaj dalej

Dwa dni z życia rowerowego turysty

Życie turysty rowerowego to jedna wielka niewiadoma. Kiedy powoli wychodzę ze stanu zahibernowania w moim cudownym puchowym śpiworze nie mam pojęcia co mnie czeka. Droga może być miła i przyjemna, a może wiać jak 150 i być ciągle pod górę.…

Czytaj dalej

Kilka dni w Rumunii

Wyjazd z Czerniowców była długi. Zdawało się, że miasto się nigdy nie skończy. Wszędzie tabuny bezdomnych psów. Co z tego, że niektóre z „krowimi” kolczykami na uszach (co niby znaczy, że są wykastrowane/wysterlizowane), jak i tak mizerne, kulawe, stare i…

Czytaj dalej
Ukraina

Nie bójcie się Ukrainy!

Ukraińska część naszej rowerowej przygody uległa dość mocnej modyfikacji. Pierwotny plan zakładał przejechanie na rowerach trasy od granicy w Medyce/Szegini do granicy z Rumunią przez pogórze i dolinę Dniestru. Zimne noce i dnie zweryfikowały ten plan. Zamiast jechać na rowerach…

Czytaj dalej

Początki są trudne

Niecały tydzień temu zmieniliśmy nasze życie. Brzmi bardzo górnolotnie, ale teraz po tych sześciu dniach pedałowania widzę to bardzo jasno. Ciężar tej decyzji poczułam kiedy żegnaliśmy się na drodze w okolicach Wilgi. Był to ciężki dzień - smutny, mglisty i zimny.…

Czytaj dalej
Back To Top
Translate »